Wbrew pozorom nie tak łatwo było nam ułożyć nasz wymarzony pierwszy taniec. Uwierzcie, że oczekiwania rodziny i znajomych co do poziomu trudności naszego tańca były dość duże. Ale jak to mówią – szewc bez butów chodzi. Sami ułożyliśmy innym parom w tym roku kilkadziesiąt choreografii w różnych stylach tanecznych, a na własną brakowało czasu. Ale oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy się nie przygotowali. Zazwyczaj lubimy mieć dopracowane wszystkie detale i bez stresu zatańczyć. Przygotowaliśmy się może trochę mniej niż chcieliśmy, ale zatańczyliśmy tak, jak czuliśmy i to co dla nas także wydawało się ciekawe.
Tradycyjnie postawiliśmy na tak zwane show czyli połączenie różnych technik tanecznych. Oczywiście suknia ślubna była drobnym utrudnieniem i w grę nie wchodziły podnoszenia z nogami w górę, ale staraliśmy się z tego wybrnąć i mimo wszystko przemycić trochę naszych ulubionych partnerowań. Jednak najważniejsze i najpiękniejsze było to, że tańczyliśmy czując muzykę i wyrażając ruchem to, co do siebie czujemy. Pamiętajcie, że spojrzenie w oczy, uśmiech na twarzy, swobodne ruchy są najważniejsze podczas tego wyjątkowego tańca.
Ale oczywiście jeśli chcecie zaskoczyć gości także swoją choreografią, to serdecznie zapraszamy do naszej szkoły tańca na lekcje indywidualne! Z przyjemnością pomożemy Wam spełnić Wasze taneczne marzenia.